Zaczeło sie kiepko bo lejąc piwo do szkła widzimy bardzo marną piane która bardzo szybko znika i nawet nie brudzi szkła. Lipa tym bardziej że w piwach o małym natężeniu alkoholu łatwiej jest zachować ładną pianę a tu nic. 1 punkt.
Barwa słomkowa i klarowna, tu akurat nie jest źle ale lubie gdy radlery są bardziej żółte i są delikatnie mętne. 2 puntky.
Aromatu tu nie ma zupełnie. Nawet tych cytrusów z nazy nie wyczuwam. Lipa. 1 punkt.
Ze smakiem jest podobnie, to piwo jest tak strasznie puste i nic w nim nie dzieje się ciekawego a dziwne. Czekałem na połączenie smaku typowego Carlsberga z cytryną co byłoby ciekawym połączenie a dostałem zabarwioną wodę w której kiepsko czuć cytrusy plus odrobinę słodu jęczmiennego który wymieniony jest w składzie. Żadnej bazy piwnej się tu nie wyczuwa, Nie tego się spodziewałem i zawiedziony jestem. 2 punkty.
Odczucie w ustach jest nijakie, jeśli potraktujemy ten wynalazek jako napój to jeszcze nie jest tak źle ale gdy jako piwo to jest jakaś pomyłka. Nawet nasycenie tu jest średnie do małego. 1 punkt.
O goryczce nie ma co pisać z wiadomych względów. 1 punkt.
Jak dla mnie to zupełny niewypał. Nawet jak na radlera to piwo nie ma żadnego charakteru. Taka Warka Radler wygrywa z nim już samym aromatem nie mówiąc już o reszcie. Jest po prostu nijakie.
8/40 punktów.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz