Młodsza siostra wina Sangria, niestety nie wiem czy tak samo dobre z tego względu że za mały byłem na próbowanie takich trunków gdy była ogólnodostępna. Tą zawsze można dostać w każdej Biedronce, spotkałem się też z takimi winami w Tesco i Lidlu i muszę też skosztować. Ale niestety ta z Tesco jest w plastykowej butli i ma o połowę mniejszą moc niż ta z Biedronki, ot taki soczek owocowy niewiele mocniejszy od normalnego piwa.
Sangria według tradycji jest to hiszpański napój alkoholowy i zawsze pije się ją z wszelakiej maści owocami tropikalnymi i lodem. Co może zainteresować wszelakiej maści zboków to nazwa wzięła się od hiszpańskiego słowa :krawienie ze względu na mocno czerwony kolor.
Pochodzi ze wschodniego wybrzeża hiszpańskiego (region Walencji), skąd rozprzestrzeniła się na całym Półwyspie Iberyjskim.Początkowo napój ten pity na polach w czasie żniw składał się wyłącznie z wina i wody, dopiero z czasem zaczęto do niego dodawać cukier i owoce.
Wracając do naszej Sangrinity, to świetna rzecz na imprezy na której ktoś chce wypić coś fajnego i dobrego a nie tylko się urżnąć :) Do tego dochodzi dobra cena która wacha się pomiedzy 13 a 14 zł za 1.5 l. dobrego winka. Smaczek przypomina owoce tropikalne i przywodzi też na myśl gumy balonówki sprzed lat.
Pewnego razu zaszalałem i zrobiłem ją sobie z limonką, pomarańczą, kiwi, brzoskwinią, cukrem trzcinowym i lodem. Naprawdę fajne winko i nie wiem czemu zawsze dużo jej się wala po tej Biedronce, w zimie rozgrzewa słodyczą a w lecie przyjemnie chłodzi. Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz