wtorek, 10 grudnia 2013

Imperialny luksus

                            Dziś zaprezentuje świeżutką nowość a to z tego względu że premiera tego piwa odbyła sie 6 grudnia. Jest to zwycięska receptura piwa domowego które wygrało tegoroczny festiwal Birofilia w Żywcu. To mój pierwszy kontakt z piwem typu IPA.

                           Pierwsze zdziwienie jest przy wlaniu go do szklanki. Właściwie to takie piwa pije się ze szklanek typu shaker ale niestety nie posiadam takiej. Na butelce podano że jest to piwo ciemne. No z tym to tak nie do końca. Fakt nie jest jasne ale takie ładne bursztynowe. Piana jest ładna i biała ale nie utrzymuje się za długo.

                          To zupełnie inny rodzaj goryczki. Może się podobać. Mi np bardzo. Czuć w niej smaki cytrusowe i sosnowe, żywiczne, spotkałem się też z opinią że czuć też w nim mango. Da się je wszystkie wyczuć. Niestety etanol dość mocno wyczuwalny. Mi to akurat nie przeszkadza.  Jest to bardzo przyjemna goryczka którą nie spotkałem w żadnym innym wypitym przeze mnie piwe. Mętne i esencjonalne piwo o sporej mocy 8,5 procent.

                          Piwo nie jest tanie ale można sobie na nie pozwolić przy jakichś wiekszych okazjach, np na sylwestra. W Tesco kosztuje 6 złotych. To raczej rzecz dla ludzi szukających czegoś nowego. Ja dam temu piwku 10/10 i jeśli będę miał okazję spróbować innych piw tego typu wtedy zweryfkuje swoją opinię. Dla mnie bomba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz