poniedziałek, 26 października 2015

BEHEMOTH - SACRUM



 Witam po dłuższej przerwie. Nazbierało się wiele piw do zrecenzowania i powoli nadrabiam zaległości. Na pierwszy ogień poleci piwo Behemoth Sacrum uwarzone w browarze Perun. Dla obeznanych w temacie obie te nazwy dobrze ze sobą współgrają ale nie będę rozwijał tego tematu. No to zaczynamy...

          Sacrum jest pierwszym  uwarzonym dla zespołu Behemoth piwem w stylu Belgian IPA  i przyznam się bez bicia że piwa w stylu belgijskim nie należą do moich ulubionych. Jakoś nie przepadam za tym stylem i chyba tylko przez to że sygnowane jest nazwą Behemoth skusiła mnie do kupienia tego piwa. Drugą rzeczą która zmieniła też moje nastawienie jest to że piwo zostało nachmielone australijskimi odmianami chmielu takimi jak Equinox, Summer i Elle. Tak więc otwieramy i lejemy do szkła. Pierwsze co się rzuca w oczy to marna piana. Na początku drobna i średnia w kolorze kremowym  później zredukowała się do marnej obręczy wokół szklanki. Ale zapach bardzo mi się podoba. Mamy tu dużo owoców tropikalnych takich jak mango, ananas plus sporą bazę słodową połączoną z wyczuwalnymi nutami przyprawowymi. Ładnie to się harmonizuje i ma wiele wymiarów.W smaku też bardzo fajnie. Mamy tu sporo owocowości i chmielowa goryczka przełamana lekką przyprawową pikanterią. Piwo przyjemnie obkleja jamę ustną swoją oleistą konsystencją. Nasycenie jest bardzo minimalne a przy końcu picia piwa praktycznie zerowe. Co ciekawe bardzo to pasuje i podnosi pijalność. Sprawia wrażenie piwa gęstego i sytego o ciekawym smaku i bogatej strukturze. Warto spróbować.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz