Miło się opisuje styl piwa który bardzo się lubi. Od jakiegoś czasu skupuję portery bałtyckie z rynku do swojej piwniczki i każdy nowy na rynku witam z bananem na twarzy. Tak też było i z tym Raciborskim Porterem. Widoczny oto porter ma 8,9 % alk przy ekstraktcie 21,9 % wag. Po nalaniu do szkła widać ciemną beżową pianę która składa sie z większych bąbli. Po jakimś czasie z piany robi się tylko pierścień okalający szkło i biednie to wygląda ale jakoś tam nawet brudzi szkło i jest szczątkowy lacing. Z kolorem jest już lepiej, barwa czarna w rubinowymy refleksami pod światło. W aromacie wyczułem sporo czerwonych owoców z lekką czekoladą plus odrobinę paloności. Muszę przyznać że to raczej dość ubogi aromat w którym mocno dominują alkoholowe nuty. W smaku niestety średnio. Dominują wyczuwalne nuty alkoholowe i spora słodycz. Nuty palonych słodów są słabe.Tu mamy raczej coś na kształt aromatów kakao niż kawy i czekolady. Znów spotkamy te czerwone owoce w których najbardziej czuć wiśnię i jakby nuty lukrecji kórej smak ostatnio poznałem w innych bardziej konkretnych piwach. Nasycenie mamy tu średnie do niskiego co przy braku typowych dla porterów atutów jest trochę mało pijalny. Nie spotkamy tu jakichś dużych wad, mamy tu wszystko to co do czego przyzwyczaił nas browar z Raciborza czyli duża słodycz i sporo żelaza. Bardzo mnie to wszystko dziwi, mamy tu przecież całkiem konkretny ekstrakt spotykany w najciekawszych porterach bałtyckich ale coś tu nie zagrało. Brakuje tu tego wszystkiego za co kocham ten styl, balans pomiedzy dużą palonością, słodyczą i goryczką. Ale powiem wam ciekawostkę, mam problem z nim takiego typu że nie wiem który porter lepszy: Raciborski czy z Browarów Lubelskich.... Czy się zawiodłem? raczej nie, porter bałtycki ma to do siebie że nie można go zupełnie spieprzyć, zawsze będzie dla mnie lepszy od każdego jasnego eurolagera i zawsze stawiam je wyżej od całej reszty. Ciekawi mnie czy poleżakowanie go w mojej piwniczce przez jakieś 2-3 zmieni go w coś lepszego i bardziej konkretnego bo w sumie ma co się tu ułożyć ale o tym dowiemy się za jakiś czas.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz