Pora na jedna z wielu retro recenzji które wkrótce się pojawią. Teraz kolej na piwo Śrup z browaru Szałpiw. Piwo jest w stylu Black Ipa. Piłem je sobie w pubie U Fotografa a w tle na zdjęciu widzicie kawałek Lublina. Kurczę, bardzo lubię ten pub ale kiedyś będzie więcej o tym. Ale teraz skupmy się na piwie, Jak widzicie na zdjęciu dostałem je w butelce i po nalaniu oczom moim ukazała się piękna beżowa piana która utrzymywała się bardzo długo, Pięknie wyglądała i świadczy to o dobrej jakości piwa. Od razu też dostajemy po nosie amerykańskim chmielem i stosunkowo małą ilością ciemnych nut. Mamy tu trochę kawy, czekolady i palonych słodów, Lubię taką kompozycję i zawsze kojarzy mi się to z aromatem prażonego słonecznika, Kolor mamy nie taki znów czarny bo spotkamy się tu z rubinowymi refleksami ale i tak pasuje do stylu. Pierwsze łyki bardzo mi się spodobały, Mamy tu konkretna, sporą goryczkę na poziomie około 60 IBU co w połączeniu z amerykańskim chmielem, lekką cytrusowością i palonymi akcentami w stylu kawy i czekolady daję naprawdę świetne piwo. Mamy też sporo nut żywicznych co w połączeniu z całą resztą znów daje ten fajny słonecznikowy efekt. Nasycenie mamy tu na poziomie niskim przez co piwo piło mi się niesamowicie szybko, miało świetną pijalność, I na końcu picia tego piwa spotkałem się z czymś ciekawym, piwo jest niefiltrowane i przy ostatnich łykach natknąłem się na drobinki chmielu które pałętały się po spodzie szklanki. To dowód na to że piwo warzy się przy użyciu prawdziwego chmielu :-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz