Tym piwem jest Ciechan Porter. Jego moc to 9,0 % alk i 22 % ekstraktu. Świetne proporcje i nie rozumiem tego zdziwienia na stronie http://ocen-piwo.pl/Ciechan_Porter_22,1,89 że to aż tak wielki ekstrakt. No to pijemy...
Barwa piwa wymiata. Czarna, klarowna i nieprzejrzysta. Sprawia wrażenie jakby takiej plastycznej jakby odlanej z jakiegoś sztucznego tworzywa. Nie zauważyłem żadnych refleksów przy krawędziach szklanki. Monolit. Max punktów czyli 3.
W aromacie wyczułem dużo palonych słodów, kawa, prażone włoskie orzechy. Można też wyczuć minimalny karmel. 9 punktów.
Pijemy i wyczuwamy dużo gorzkiej czekolady plus kawa i wpomniana wcześniej paloność. Popiół i jeszcze raz popiół. Praktycznie żadnej słodyczy co wyróżnia to piwo na tle innych porterów. Wyczuwalne też prażone orzechy które można spotkać np w spodzie przypieczonego ciasta. Może jakieś minimalne kwaskowe nuty. 15 punktów.
Odczucie w ustach jest dość gęste i oleiste. Piwo jest wytrawne, dobrze ułożone i alkohol jest niewyczuwalny w smaku. Mocno rozgrzewające co nie dziwi przy mocy 9 procent. Jak na piwo typu porter ma dość duże nasycenie ale nie przeszkadza to w pijalności. 4 punkty.
Goryczka jest dość spora ale raczej bierze się ona z mocy piwa jak i też z paloności. Czuć moc. 3 punkty.
Na mnie piwo zrobiło duże wrażenie. Nawiązując do wydarzeń dzisiejszego dnia i brązowego medalu dla piwa Komes Porter Bałtycki coś musi być na rzeczy. Polacy mają dobrą rękę do porterów bałtyckich i na to wychodzi zę to nasz narodowy styl piwny obok grodziskiego który notabene ma zreaktywować Browar Fortuna i może za dwa lata znów będzie medal na World Beer Cup!!!!
37/40 pkt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz