Piana jest dość spora na samym początku, gęsta ale opada do minimum, troszkę się jej oblepia na szklance. Beznadzieja. 2 punkty.
Barwa przy wylewaniu z puszki wydaje się wręcz słomkowo biała, strasznie wodnista. W szkle wygląda już lepiej, jak typowy lager. 2 punkty.
A teraz aromat. W nosie czuć troszkę owoców ale są one bardzo nikłe. To piwo wogóle nie pachnie. Jakieś takie mydło albo coś.... lipa. Dawno nie piłem coś tak niczym nie pachnące hehe. 3 punkty.
Nie wiem czy jest sens pisać o smaku tego piwa bo tak naprawdę nie ma o czym... Jest strasznie wodniste i chwilami nawet jest zastanowienie czy to przypadkiem nie jakas barwiona woda. Jedyny plus tego piwa to taki że nie wyczuwa się w nim żadnych obcych smaków, jakiejś chemii. W końcu to jakiś smak... :) Za smak też damy 3 punkty.
Znów mam problem. Bo jak pisać o odczuciu w ustach skoro jest wrażenie jakby się piło wodę... To wcale nie przypomina piwa.... 1 punkt.
Teraz będzie śmiesznie bo to wcale nie ma żadnej goryczki. To jakaś porażka :) 1 punkt.
Teraz ocena ogólna. Ja wiem że włosi to naród pijący wino i tradycja warzenia piwa jest u nich na raczej niskim poziomie ale jaki jest sens sprzedawanie zabarwionej wody i nazywanie tego piwem....Jestem wogóle w szoku że sprzedaje się to piwo pod szyldem Carlsberg... Powiem szczerze że już nawet polskie dyskontowe piwa przebijają tego potworka nie mówiąc już o koncerniakach. Dla mnie to dziwna sprawa to co zrobił Lidl. Znalazł sobie przeciętne włoskie piwo i stara się je wcisnąć polakom jako coś fajnego bo pochodzi z innego kraju zakładając że ciemny lud i tak to kupi. Założe się że z włoskim piwowarstwem jest napewno lepiej i znalazłoby niejedno dobre piwo ale niestety na to Lidla jakoś nie stać bo to kosztuje....
Ocena ogólna to... 12/40 pkt. Lipa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz