niedziela, 19 stycznia 2014

Weekend z Argusami

                      Na ten weekend zapragnąłem się zapoznać z Lidlową ofertą ich marketowych piw czyli Argusami. Ofertę mają dość sporą i w sumie brakuje  w niej tylko ciemnego, co ciekawe w naszym lokalnym Lidlu nie spotkałem się tylko z pszenicznym. Dla siebie wybrałem Miodowe, El Bravos czyli mix piwa z aromatem teqilli i Maestic który wzorowane jest na czeskich pilsnerach.

                     Może trochę warunki nie sprzyjały na picie piwa w plenerze w piątkowy wieczór ale dla chcącego nie ma nic trudnego a zacząłem od Miodowego.



                                    Zacznę od mojego spostrzeżenia. Jeśli patrzeć na to piwo przez pryzmat innych piw miodowych to dobrze nie jest. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek ceny do jakości piwa to w tej kategorii nie jest już tak źle. Uwagę przykuwa od razu ładna butelka z wytłoczoną w szkle etykietą piwa. To może się podobać. Kolor ładny, bursztynowo miodowy właśnie. I co ciekawe nie jest tak miodowo słodkie jak inne piwa tego typu. Tu jest to trochę inaczej wywarzone. Można się zaskoczyć bo naprawdę jest nieźle jeśli weźmiemy pod uwagę że nie jest to piwo z jakiegoś znanego cenionego browaru a napewno przewyższa inne tego typu piwa. Stosunek zawartości miodu względem piwa wynosi 2 %. A teraz troszkę krytyki. Brakuje tu informacji co to za miód, skąd pochodzi i tego typu sprawy. Może dlatego ten miodzik smakuje trochę sztucznie. Amatorzy chmielowej goryczy  raczej nie mają tu czego szukać bo to typowe słodkie piwo o mocy 5,7 %. Co do piany w tym piwie to nie mogę sie wypowiedzieć ale szukając cośnt tego piwa to spotkałem się z opinią że piana jest całkiem ładna i tak szybko nie znika. Uroki picia piwa w plenerze.



                                    Następnym piwem w kolejce był El Bravos. Torchę nie ta pora na tego typu piwo ale co z tego. Kto smakoszowi zabroni. Znów ładna butelka podobna do Miodowego. Widać że firma idzie z duchem czasu i wie co może się podobać na piwnym rynku. Po prostu nie stoją w miejscu i stawiają na rozwój. Od razu kojarzy się Desperados i tak też się nastawiłem na to piwo. Pierwssze spostrzeżenie jest takie że w tu słodyczy jest mniej i dość syntetyczne cytrusy. Więcej tu goryczy a samo piwo jest dość intensywne w smaku. To dobra alternatywa dla tego typu piw ale nie oszukujmy siębo konkurencji za dużej przecież nie ma. Sama cena jest też dobra bo około 2.50 zł a moc piwka interesująca bo 6%. Napić się można owszem ale po paru piwach natężenie gazu w kichach może być kłopotliwe.


                                   Następne piwo było pite na drugi dzień i wcale nie potrzebowało schłodzenia. Sama natura o to zadbała. Waliło lodem jak cholera. Po pierwsze skusiła nas z kolegą cena tego piwa czyli 2.09 zł
a po drugie jakiś taki typowo czeski sznyt tego piwa. Nie wiem czy to tylko moja sugestia ale tak mi sie skojarzyło. Wsumie to lager i sporo o tym na etykiecie pisze.

                                   Co do smaku to jest wyczuwalna goryczka i piwo samo w sobie ma lekki smak. Nie jest wodniste i dobrze też smakuje na drugi dzień. Ładna, biała piana też może się podobać. Mi to piwo skojarzyło się troszkę z Pilsner Urquell czy innym Budweiserem dla ubogich. Drugie skojarzenie to z piwami typu Export, np Perła czy Łomża. Ogólnie piwo jest ok. Jak dla mnie gaz za szybko z niego uszedł. Moc piwa to 4,8 %. Lekko i przyjemnie.



Podsumowując  w moim prywatnym rankingu będzie wyglądało to tak.

1. Miodowe - za dobry stosunek ceny do jakości

2. El Bravos - za śmiałą i w sumie pijalną alternatywę dla Desperadosa

3 Maestic - za to że można kupić pijalne normalne piwo w Lidlu w przyzwoitej cenie które do się wypić bez zbędnego kręcenia nosem.



             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz